Kiedy byłem ostatnio na targach rolniczych w Poznaniu, wielu rolników zamiast o kukurydzy pytało o… buraki pastewne. I wcale mnie to nie dziwi – w czasach rosnących kosztów pasz burak znowu wraca do łask. To nie jest moda znikąd, bo ta roślina od dziesięcioleci karmi bydło, trzodę i konie, a dziś znowu zaczyna być doceniana za swoją wydajność i uniwersalność.
Dlaczego warto siać buraki pastewne?
Powiem wprost – burak pastewny to jedna z najpewniejszych pasz, jakie można mieć w gospodarstwie. W mojej rodzinnej wsi każdy starszy rolnik pamięta, że buraki zawsze dawały plon, nawet kiedy inne rośliny zawodziły.
Co je wyróżnia?
- dają naprawdę wysoki plon – w dobrych latach ponad 1000 q/ha,
- można je siać nawet na słabszych glebach (choć cudów na piachu nie będzie),
- smakują zwierzętom – krowy jedzą je chętniej niż niejedną kiszonkę,
- poprawiają wydajność mleczną, a przy opasie przyrosty są stabilne.
Nie ma co ukrywać – buraki pastewne to pasza, która w wielu gospodarstwach bywa „kołem ratunkowym” w trudnych latach.
Jakie warunki sprzyjają uprawie?
Rolnik z Kujaw pewnie powie, że najlepsze są gleby gliniaste, a sąsiad spod Rzeszowa doda, że u niego burak urośnie nawet na piątej klasie. I obaj będą mieli rację – tylko że plon będzie inny.
Buraki pastewne najlepiej plonują w rejonach o większej ilości opadów i na glebach z głębokim podglebiem. Piaszczyste stanowiska odpadają, bo roślina nie znosi suszy. Warto też pamiętać o przedplonie – zboża i ziemniaki sprawdzają się najlepiej, a po rzepaku raczej nie ma sensu ryzykować.
Odmiany buraka pastewnego – którą wybrać?
Tu zawsze zaczyna się dyskusja. Jeden rolnik powie: „bierz Centuriona, bo biały i pewny”, drugi: „Ursus Poly to mistrz wydajności”.
Na rynku jest spory wybór:
- odmiany jednokiełkowe (Centurion, Syriusz Bis, Solidar Bis),
- odmiany wielokiełkowe (Rekord Poly, Ursus Poly, Zentaur Poly).
Nie ma jednej złotej odmiany dla wszystkich – warto wybrać tę, która sprawdza się w regionie. Warto też podpytać sąsiadów – rolnicy z doświadczeniem często wiedzą najlepiej, co działa na lokalnej ziemi.
Kiedy siać buraki pastewne?
Tutaj kluczowe są warunki pogodowe. Najczęściej sieje się w kwietniu – między 10 a 25 dniem miesiąca. Na południu można wcześniej, na Suwalszczyźnie później.
Rolnicy podkreślają, że liczy się nie tylko termin, ale też jakość uprawy przedsiewnej. Ziemia musi być dobrze spulchniona, na 5-6 cm. Nasiona sieje się w ilości 18-20 kg/ha (wielokiełkowe) lub 6-8 kg/ha (jednokiełkowe).
Nawożenie – bez tego ani rusz
Ktoś powie: „burak rośnie na wszystkim”. To mit. Buraki pastewne mają naprawdę wysokie wymagania pokarmowe.
W praktyce wygląda to tak:
- azot – 100-150 kg N/ha (większość przed siewem, reszta pogłównie),
- fosfor – 80-120 kg P2O5/ha jesienią,
- potas – 150-200 kg K2O/ha jesienią,
- obornik – 30-40 t/ha co kilka lat.
Niektórzy rolnicy stosują też rozdrobnioną słomę jako dodatek organiczny. To dobry pomysł, bo gleba „żyje” i odwdzięcza się lepszą strukturą.
Jak radzić sobie z chwastami i chorobami?
Każdy, kto kiedykolwiek siał buraki, wie, że chwasty potrafią zrobić z pola zieloną dżunglę. Dlatego ochrona herbicydowa to podstawa. Zazwyczaj stosuje się preparaty zarejestrowane także dla buraka cukrowego.
Do tego dochodzi płodozmian – kto przez kilka lat sadzi buraki na tym samym polu, szybko zobaczy problem chorób grzybowych. Rotacja upraw to nie wymysł doradców, tylko praktyczna konieczność.
Zbiór i przechowywanie
Tutaj nie ma miejsca na błędy. Buraki pastewne są bardzo wrażliwe na przymrozki, dlatego zbiera się je wcześniej niż cukrowe – zwykle w pierwszej połowie października.
Po wykopaniu korzenie trzeba dobrze zabezpieczyć. Najczęściej trafiają do pryzm, przykrywanych słomą lub folią. Temperatura przechowywania powinna wynosić około 2-4°C. Jeśli zrobi się cieplej, korzenie gniją, a przy mrozie przemarzają.
Rolnicy wiedzą, że „dobrze ułożona pryzma to połowa sukcesu”. Źle ułożona – straty idą w dziesiątki procent.
Buraki pastewne w żywieniu zwierząt
Burak pastewny to pasza soczysta, którą zwierzęta jedzą z ochotą. Najczęściej podaje się je bydłu mlecznemu i opasowemu, ale też trzodzie i koniom.
Z praktyki:
- krowy mleczne lepiej dają mleko,
- bydło opasowe szybciej rośnie,
- świnie jedzą chętnie i lepiej trawią,
- konie dostają tylko ograniczoną ilość, ale też korzystają.
Wielu rolników mówi, że buraki w dawce to taki „smakołyk” – zwierzęta jedzą paszę z większym apetytem.
FAQ
Kiedy siać buraki pastewne?
W kwietniu – w zależności od regionu od pierwszej do trzeciej dekady miesiąca.
Jakie odmiany są najlepsze?
Nie ma jednej – w praktyce Centurion i Ursus Poly cieszą się dużą popularnością.
Ile ton buraków pastewnych można zebrać z hektara?
W dobrych warunkach ponad 1000 q/ha.
Czy buraki pastewne nadają się dla koni?
Tak, ale w niewielkich ilościach – głównie jako uzupełnienie dawki.
Podsumowanie
Buraki pastewne wracają na polskie pola, bo to pasza tania, wydajna i pewna. Każdy rolnik, który raz spróbował, wie, że dobrze nawożone i przechowywane buraki to gwarancja spokojnej zimy w oborze. A w czasach, gdy ceny pasz skaczą jak szalone, taki „pewniak” w gospodarstwie jest na wagę złota.
Kiedy siać buraki pastewne – optymalne terminy i praktyczne wskazówki


